Mój mąż nie ma lekko. Przypadło mu w udziale życie z kobietą o wyjątkowo bujnej czuprynie, co przekłada się na ciężką pracę z udrażnianiem odpływów od czasu do czasu. Szczególnie ciężko było, gdy po porodzie mój organizm upomniał się o przerzedzenie włosów. Wówczas w całym domu, wszędzie, były moje włosy. W trakcie mycia do odpływu spływały całe pęki. Nie trzeba było długo czekać, odpływ był coraz mniej drożny, aż któregoś dnia zupełnie się zapchał. Mąż oznajmił, że kupujemy kreta, ja stawiłam opór. Poprosiłam go o jedną szansę. Wiedziałam, że mi się uda, bo nie zamierzałam kupować krecich granulek, które czyszczą portfel, niszczą rury i degradują naszą planetę.

Wiedziałam jednak, że problem jest grubszego kalibru, więc na początek postanowiłam podziałać mechanicznie. Odkręciliśmy odpływ i za pomocą urządzenia, które zazwyczaj używają stomatolodzy wyciągnęłam gigantyczną breję włosową oblepioną bliżej nieokreśloną substancją. Na ściankach rury pozostały małe brudy, więc przystąpiliśmy do etapu drugiego.

Do rury wsypaliśmy sodę i sól w ilości mniej więcej 1/4 szklanki i zalaliśmy gorącym octem. Zaraz po zalaniu należy szybko opuścić pomieszczenie, mieszanka jest wyjątkowo nieprzyjemna dla oczu i bądźmy szczerzy, ciepły ocet nie należy do zbyt przyjemnych zapachów. Mieszanka powinna w odpływie „nieco” się spienić, część może wylać się do wanny, spokojnie, bez paniki, wulkan to nie będzie. Zostawiamy miksturę na około 30 minut, po czym spłukujemy obficie gorącą wodą. Jeśli odpływ nadal jest zapchany, powtarzamy czynność. Ja nigdy nie miałam potrzeby.

Metoda jest o tyle super, że przy okazji gorącym octem odkamieniamy czajnik. W naszym domu sprawdziła się genialnie. Nie miałam potrzeby testować innych metod. Od tego czasu przepychałam kilkakrotnie zlewozmywak, umywalkę, już bez mechanicznego wyciągania nieczystości.

Stomatologiczne „narzędzie zbrodni”, które zaprezentowałam na zdjęciu bardzo się przydaje. Po pierwsze do wyciągania włosów, a później do przytrzymania górnej części rury podczas przykręcania.

Dla mnie to kolejny domowy, ekologiczny sukces. Zachęcam was do wypróbowania i ograniczenia kupowania sklepowej chemii.

Kategorie: Dom